Bar w Andrzejówce

Oko naszej kamerki widzi saneczkową górkę przed schroniskiem.

Czarny ekran i skaczące kropki oznaczają, że nasze łącza internetowe osiągnęły limit przepustowości. Wróćcie za chwilę.

W tym czasie możecie poczytać o Błędnych Skałach w Górach Stołowych, bo od listopada zwiedzamy za darmo, ale na własne ryzyko!

Kamera: widok na saneczkową górkę przy Andrzejówce

Ekipa Andrzejówki, to grupa pozytywnie zakręconych ludzi, która czuje góry i schroniskowy klimat.

Znacie przysłowie "Rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady"? Tak! To zdecydowanie o nas, tylko że "nasze Bieszczady" znaleźliśmy w Sudetach Środkowych, na przełęczy Trzech Dolin, w pięknym drewnianym budynku Schroniska.

Kim jesteśmy?

Każde z nas to indywiduum, wśród ekipy znajdziecie marketingowca, specjalistkę od reklamy, menagera firm wszelakich, urzędniczkę administracji, informatyka, aktorkę teatralną, pracownika korpo i kolei państwowych. Niezła z nas mieszanka wybuchowa! Wszyscy rzuciliśmy zgiełk wielkiego miasta na rzecz spokojnego szumu drzew i traw górskich. Codziennie staramy się, ze wszystkich sił, aby goście naszego Schroniska czuli się tu dobrze i aby do nas wracali. Tworzenie pozytywnej i przyjaznej atmosfery to nasz priorytet.

Mamy nadzieję, że tak jest, ale to już Wy turyści musicie to ocenić. Wiadomo, czasem nam wychodzi gorzej, a czasem lepiej, ale nie od razu Kraków zbudowano...

Ekipa Andrzejówki przy BarBarze
Ekipa Andrzejówki przy BarBarze

W naszym schronisku akceptujemy wszystkie zwierzaki, chociaż konie lepiej zostawić przed schroniskiem. Akceptujemy, ale od właścicieli zwierzaków wymagamy pewnych zasad.

Pierwszą zasadą jest - zachowaj zdrowy rozsądek.

Co to znaczy?

Zdajemy się na Waszą odpowiedzialność i wyobraźnię. Pamiętajmy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych gości. Bywa u nas tłoczno, niektóre czworonogi mogą w takich warunkach czuć się niekomfortowo.

Schronisko PTTK Andrzejówka Schronisko należy do najmłodszych w Sudetach.

Kamień węgielny wmurowano 20 lipca 1933 r., a jego uroczyste otwarcie odbyło się 21 padziernika 1933 r. Dla porównaia pierwsze schronisko w Sudetach powstało w pierwszej połowie XVII w i miało ono charakter budy pasterskiej, w której mogli zatrzymać sie wędrowcy. Była to pasterska buda Samuela (Hampla), aktualnie Schronisko "Strzecha Akademicka" w Karkonoszach. Andrzejówka powstała na surowym korzeniu (tzn. w miejscu przedtem nie użytkowanym) i od początku przeznaczono ją wyłącznie dla turystycznych celów. Intensywnie rozwijająca się aglomeracja wałbrzyska, przyczyniła sie do wzrostu ruchu wycieczkowego, co niewatpliwie było atutem dla nowego obiektu znajdującego się niopodal miasta. Poza Wałbrzychem ważnymi punktami wyjściowymi środkowosudeckich szlaków były: Jedlina Zdrój, Szczawno Zdrój i Sokołowsko. Wybór miejsca na postawienie schroniska okazał się niezwykle trafny, ponieważ usytuowano je w bardzo korzystnych warunkach topograficznych: na wys. 805 m. u podnóża wyniosłej Waligóry (936 m), tam, gdzie graniczą ze sobą górne krańce trzech dolin, stąd obecnie miejsce to określane jest mianem Przełęczy Trzech Dolin. Tego rodzaju lokalizacja z góry wyznaczała Andrzejówce rolę węzła szlaków prowadzących z wymienionych miejscowości, a także z innych ośrodków. W krótkim czasie schronisko stało się ważnym ogniwem zespalającym szlaki Sudetów Zachodnich i Wschodnich. Tę funkcję spełnia ono do dziś.

Drewniane Schronisko nosi nazwę od imienia inicjatora jego budowy Andreasa Bocka szefa Wałbryskiego Towarzystwa Górskiego (Waldenburger Gebirgsverein). Andreasbaude bo tak brzmiała nazwa niemiecka, która w spolszczonej wersji Andrzejówka dotrwała do naszych czasów. Artysta z Janowic, Hans Brochenberger, wykonał istniejące do dziś stylowe rzeźby zdobiące wnętrza schroniska. W sali jadalnej na jednym ze słupów wyrzeźbił skrzata leśnego - dobrego ducha domu, który symbolicznie utrzymuje cały jego ciężar. W dzisiejszych casach mówimy na niego Duch Gór lub Liczyrzepa. Legendy o tym stworze są od wielu lat znane w Sudetach. Inne słupy ozdobiono na ogół motywami śląskimi, jak para tancerzy, drużba, para ślubna. Są też zwierzęta leśne, owczarz i narciarz szusujący wzdłuż schodów prowadzących na piętro.

Pierwszymi gospodarzami schroniska zostało małżeństwo Otto i Margarete Rübartsch. Otto Rübartsch, szynkarz, wywodził się ze starej rodziny browarników i karczmarzy spod Dusznik, a objęcie, Andrzejówki zaproponował mu Andreas Bock. Nowe schronisko posiadało 3 sale jadalne z prawie 220 miejscami, dalszych 300 miejsc znajdowało się na terenie przed budynkiem. Część noclegowa była o wiele skromniejsza. Andrzejówka dysponowała zaledwie 25 miejscami noclegowymi.

W krótkim czasie Andrzejówka zyskała sobie znaczną popularność, zarówno w lecie, jak i w zimie. W lutym 1936 r. odwiedziła schronisko holenderska królowa Wilhelmina wraz z księżniczką Julianną. Goście odbywali wycieczki do zamku Książ i Sokołowska, gdzie zorganizowano wówczas mistrzostwa narciarskie. Sama królowa także jeździła na nartach, a księżniczka Julianna uczyła się tej sztuki pod kierunkiem członków miejscowych klubów. W czasie dwutygodniowej wizyty (14-28 XI), która stanowiła dużą atrakcję dla okolicznych mieszkańców, schronisko nie przyjmowało innych gości. Po jej zakończeniu Otto Rübartsch otrzymał przydomek -królewskiego gospodarza- (Königlischer Baudenwirt). Odbywało sie tu także wiele pomiejsych imprez okolicznościowych. Częstym ich organizatorem było towarzystwo turystyczne.

Jak przystało na schronisko noszące taką nazwę, Waldenburger Gebirgsverein organizował w nim dla swych członków tradycyjne zabawy andrzejkowe z wróżbami i tańcami. Na prima aprilis odbywano zaś uroczysty pogrzeb zimy.

Wojenne losy Andrzejówki potoczyły się podobnie, jak wielu innych obiektów turystycznych w Sudetach. Schronisko pracowało do jesieni 1944 r., kiedy to zostało skonfiskowane przez władze hitlerowskie i przekazane organizacji Hitlerjugend, która organizowała w nim obozy wypoczynkowe i szkoleniowe. W styczniu 1945 r. zajął je Wehrmacht na siedzibę grupy obrony przeciwlotniczej. Taką rolę Andrzejówka pełniła do ostatnich dni wojny, kiedy to wraz z wojskiem ewakuowano również rodzinę dzierżawcy.

Andrzejówka - Z dziejów schroniska Autor: moose (administrator)°, Data dodania: 2008-12-17 12:44:13, Aktualizacja: 2014-07-28 20:54:24, Odsłon: 2610 Od Andreasbaude do Andrzejówki Schronisko PTTK Andrzejówka położone jest na wysokości 796 m n.p.m. (tablica na budynku: 805 m) w pobliżu Przełęczy Trzech Dolin w centrum Gór Suchych będących najwyższym pasmem Gór Kamiennych.

Historia:

Schronisko należy do najmłodszych w Sudetach. Kamień węgielny wmurowano 20 lipca 1933 r., a jego uroczyste otwarcie odbyło się 21 padziernika 1933 r., tj. 96 lat po wzniesieniu pierwszych zachodniosudeckich schronisk na Wysokim Kamieniu i nad Śnieżnymi Kotłami (1837 r.). Podobnie jak wymienione obiekty, Andrzejówka powstała na surowym korzeniu (tzn. w miejscu przedtem nie użytkowanym), również od początku przeznaczono ją wyłącznie dla turystycznych celów. Był to okres rosnącego ruchu wycieczkowego, w którym czołową rolę odgrywała intensywnie rozwijająca się aglomeracja wałbrzyska. Poza Wałbrzychem ważnymi punktami wyjściowymi środkowo-sudeckich szlaków były: Jedlina Zdrój, Szczawno Zdrój i Sokołowsko.

Wybór miejsca na postawienie schroniska okazał się niezwykle trafny, ponieważ usytuowano je w bardzo korzystnych warunkach topograficznych: na wys. 805 m. u podnóża wyniosłej Waligóry (936 m), tam, gdzie graniczą ze sobą górne krańce trzech dolin, stąd obecnie miejsce to określane jest mianem Przełęczy Trzech Dolin. Tego rodzaju lokalizacja z góry wyznaczała Andrzejówce rolę węzła szlaków prowadzących z wymienionych miejscowości, a także z innych ośrodków. W krótkim czasie schronisko stało się ważnym ogniwem zespalającym szlaki Sudetów Zachodnich i Wschodnich. Tę funkcję spełnia ono do dziś. Zwykle schroniska wznosi się opodal atrakcyjnego punktu widokowego, który umożliwia poznanie okolicy i z którym bywają one często kojarzone. Dla Andrzejówki takim miejscem był szczyt Waligóry, dziś porośnięty lasem. Jeszcze po wojnie zaliczano Waligórę do szczytów widokowych.

Schronisko zbudowano w terenie, gdzie turystyka była nie była obcym zjawiskiem. W rejonie Wałbrzycha działał od 1885 r. Wałbrzyski Związek Górski, (W.G.V), który zajmował się znakowaniem szlaków, budową schronisk i wież widokowych oraz organizacją ruchu wycieczkowego. Andrzejówkę zbudowano z inicjatywy W.G.V. Związek pokrył jednak tylko cześć kosztów inwestycji, resztę sfinansowało towarzystwo budowlane z Ludwigsburga koło Stuttgartu. Głównym architektem był F. W. Kronke z Wałbrzycha, roboty murarskie powierzono wałbrzyskiej firmie Becker Bergmann, a całą drewnianą konstrukcję budynku, pokryty eternitem dach i prace wykończeniowe wykonała, również wałbrzyska, firma Petrick. Budowę przeprowadzono w szybkim tempie: firma Petrick zaczęła prace ciesielskie w 1932 r., a w październiku następnego roku obiekt oddano już do użytku. Największe jednak zasługi w powstaniu schroniska miał czołowy działacz W.G.V., wałbrzyski drogista Andreas Bock (1866-1942). To właśnie on zainicjował budowę, zdobywał fundusze i doglądał prac budowlanych. Uważano go za twórcę schroniska i dlatego otrzymało ono nazwę Andreasbaude, która w spolszczonej wersji dotrwała do naszych czasów. Artysta z Janowic, Hans Brochenberger, wykonał istniejące do dziś stylowe rzeźby zdobiące wnętrza schroniska. W sali jadalnej na jednym ze słupów wyrzeźbił skrzata leśnego - dobrego ducha domu, który symbolicznie utrzymuje cały jego ciężar. Inne słupy ozdobiono na ogół motywami śląskimi, jak para tancerzy, drużba, para ślubna. Są też zwierzęta leśne, owczarz i narciarz szusujący wzdłuż schodów. W schronisku znajdował się także obraz olejny z widokiem Andrzejówki. Początkowo zresztą nie planowano tak bogatego wystroju wnętrza.

Pierwszymi gospodarzami schroniska zostało małżeństwo Otto i Margarete Rübartsch. Otto Rübartsch, szynkarz, wywodził się ze starej rodziny browarników i karczmarzy spod Dusznik, a objęcie, Andrzejówki zaproponował mu Andreas Bock. Nowe schronisko posiadało 3 sale jadalne z prawie 220 miejscami, dalszych 300 miejsc znajdowało się na terenie przed budynkiem. Część noclegowa była o wiele skromniejsza i składała się z 3 pokojów jednoosobowych, 8 dwuosobowych i 2 trzyosobowych. Andrzejówka dysponowała więc zaledwie 25 miejscami noclegowymi. Proporcja ta świadczy, że schronisko było nastawione przede wszystkim na obsługę krótkich wycieczek niedzielnych. Cena noclegu wynosiła od 1,75 do 2,25 marki. Pomieszczenia Andrzejówki otrzymały, swoje nazwy, np. Wałbrzyskie, Boguszowskie, Karkonoskie i związany z nimi wystrój. Do dyspozycji gości były łazienki z ciepłą i zimną wodą, natryski, suszarnia odzieży. Budynek posiadał ogrzewanie parowe.

Przedwojenne kroniki turystyczne dość rzadko wspominały o Andrzejówce. Trzeba pamiętać, że w państwie niemieckim działała ona zaledwie 12 lat. Najważniejsze pismo turystyczno-krajoznawcze -Der Wanderer im Riesengebirge- poświęciło schronisku artykuł z okazji jego otwarcia. Na uroczystość przybyli przedstawiciele zarządu W.G.V. oraz liczni goście. Specjalnie zaproszona orkiestra maszerowała w pochodzie od zamku Radosno do nowego schroniska. Potem miały miejsce przemówienia, w których szczególnie dziękowano Andreasowi Bockowi. W krótkim czasie Andrzejówka zyskała sobie znaczną popularność, zarówno w lecie, jak i w zimie. W lutym 1936 r. odwiedziła schronisko holenderska królowa Wilhelmina wraz z księżniczką Julianną. Goście odbywali wycieczki do zamku Książ i Sokołowska, gdzie zorganizowano wówczas mistrzostwa narciarskie. Sama królowa także jeździła na nartach, a księżniczka Julianna uczyła się tej sztuki pod kierunkiem członków miejscowych klubów. W czasie dwutygodniowej wizyty (14-28 XI), która stanowiła dużą atrakcję dla okolicznych mieszkańców, schronisko nie przyjmowało innych gości. Po jej zakończeniu Otto Rübartsch otrzymał przydomek -królewskiego gospodarza- (Königlischer Baudenwirt). Były też mniej widowiskowe wydarzenia. W Andrzejówce zbierał się na obrady zarząd W.G.V., podczas których składano m.in. sprawozdania z działalności Związku, omawiano bieżące zagadnienia odnoszące się do turystycznego zagospodarowania rejonu wałbrzyskiego itp. W 1936 r. np. sporo uwagi poświęcono wyznaczeniu wielkiego szlaku górskiego Saara - Śląsk. Jego fragment w rejonie Wałbrzycha miał prowadzić trasą: Sokołowsko - Wysoka Droga - Andrzejówka - Rybnica Leśna - Glinica - Jedlina Zdrój.

Jak przystało na schronisko noszące taką nazwę, W.G.V. organizował w nim dla swych członków tradycyjne zabawy andrzejkowe z wróżbami i tańcami. Na prima aprilis odbywano zaś uroczysty pogrzeb zimy. Wojenne losy Andrzejówki potoczyły się podobnie, jak wielu innych obiektów turystycznych w Sudetach. Schronisko pracowało do jesieni 1944 r., kiedy to zostało skonfiskowane przez władze hitlerowskie i przekazane organizacji Hitlerjugend, która organizowała w nim obozy wypoczynkowe i szkoleniowe. W styczniu 1945 r. zajął je Wehrmacht na siedzibę grupy obrony przeciwlotniczej. Taką rolę Andrzejówka pełniła do ostatnich dni wojny, kiedy to wraz z wojskiem ewakuowano również rodzinę dzierżawcy.

Stosunkowo najgorzej znane są powojenne dzieje schroniska. Od sierpnia 1945 do maja 1946 opiekował się nią nadal Rübartsch. Po jego przesiedleniu do Niemiec Andrzejówkę przejęło na krótko Dolnośląskie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego, a później stała się ona schroniskiem wałbrzyskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. W styczniu 1953 r.nastąpiło oficjalne otwarcie schroniska przez Oddział PTTK.

Około 1955 r. do Andrzejówki przyłączono drugi budynek noclegowy, były obiekt kolonijny, co zwiększyło ilość miejsc w schronisku do ponad 100. W latach 1957-1962 r. obiekt był podległy Zarządowi Zakładu Eksploatacji Obiektów Turystycznych PTTK z siedzibę w Szczawnie Zdroju, a po jego likwidacji, w latach 1962-1964 schroniskiem ponownie zarządzał Oddział PTTK w Wałbrzychu. W sezonie zimowym dyżury pełnią tu ratownicy Wałbrzyskiej Grupy Operacyjnej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od 1964 r. schronisko jest kolejno pod zarządami przekształcanych przedsiębiorstw PTTK. Taki stan rzeczy trwa do dnia dzisiejszego. Zmieniają się tylko kolejni dzierżawcy schroniska. Od 2020 roku dzierżawę Andrzejówki przejął Andrzej.....historia zatoczyła więc koło.

Po latach mało kto pamięta, że Andrzejówka to jedyne między Rudawami Janowickimi a Przełęczą Jugowską schronisko górskie PTTK które zdołało zachować prawie niezmienioną przedwojenną nazwę.

Kontakt

Rybnica Leśna 27, 58-350 Mieroszów

+48 535 696 655 (w godzinach pracy)

kontakt@andrzejowka.eu

rezerwacje@andrzejowka.eu

50°41'06.4"N 16°16'40.6"E

50.685097, 16.277946

Ważne telefony

  • Numer ratunkowy w górach: 601 100 300

Partnerzy i przyjaciele

Logo - Mountain Spirit
Logo - PTTK
Logo - Kavkaz Brothers
Klub Zdobywców Korony Gór Polski
Gmina Mieroszów
Logo - Strona turystyczna o Sudetach

Przyłącz 

do

 Nas!